- EN
- x
Regulacje z dziedziny prawa autorskiego mają zastosowanie wyłącznie do szczególnej kategorii przedmiotów zwanych utworami. Tradycyjnie do utworów zalicza się dzieła literackie, plastyczne, muzyczne, wzornicze, architektoniczne, programy komputerowe itp. Chronione przez prawo autorskie utwory występują zatem powszechnie w życiu codziennym i często stanowią one nabywane przez nas przedmioty lub efekty świadczonych nam usług.
Zgoda właściciela autorskich praw majątkowych na korzystanie z utworu jest nazywana licencją. Jeżeli zatem chcielibyśmy wykorzystać utwór stworzony przez inną osobę, musimy uprzednio uzyskać licencję do tego utworu, co jednak często nie jest wystarczające dla osób, które zamówiły wykonanie dzieła u twórcy. Wynika to z faktu, że licencje są wyłącznie zobowiązaniami i mogą być co do zasady cofnięte. Licencjobiorca nie może mieć także pewności, czy zobowiązanie licencjodawcy będzie prawidłowo wykonane. Przykładowo można wskazać, że licencja na czas określony po upływie 5 lat uważana jest za zawartą na czas nieokreślony, co oznacza, że może być w każdym momencie wypowiedziana. Stawia to przed licencjobiorcą nieprzyjemną perspektywę nagłej i niespodziewanej utraty prawa do korzystania z utworu, w który niejednokrotnie zaangażowano znaczne środki finansowe oraz czas. Ponadto licencjobiorca jest ograniczony w uprawnieniach do upoważniania do korzystania z nabytych przez siebie utworów. Jeżeli nawet umowa licencyjna przyznaje prawo do sublicencji, to z kolei sublicencjobiorcy nie będą już mogli udzielać dalszych upoważnień do korzystania z utworu. Może to stanowić utrudnienie, gdy z danego utworu, np. programu komputerowego, ma korzystać grupa kapitałowa składająca się z wielu podmiotów.
Czy chcąc korzystać z utworu stworzonego na nasze zamówienie można zatem w inny sposób zabezpieczyć swoje prawa? Zachęcam do lektury mojego artykułu na ten temat, który ukazał się w Rzeczpospolitej 28 września 2016 r.
Alternatywy dla licencji do utworów
Photo by Svilen Milev | freeimages.com