- EN
- x
14 czerwca 2017 r. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał wyrok zakazujący używania nazw „mleko”, „masło”, „ser”, „śmietanka”, „jogurt”, w odniesieniu do produktów wyłącznie roślinnego pochodzenia (sygn. C-422/16). Rozstrzygnięcie to wywołało niemałe poruszenie w świecie producentów żywności, zwłaszcza wśród podmiotów zajmujących się produkcją oraz dystrybucją żywności wegańskiej.
Wskazany wyrok zapadł w związku ze skierowaniem do Trybunału przez niemiecki sąd okręgowy w Trewirze (Landgericht Trier) wniosku o dokonanie wykładni przepisów prawa Unii Europejskiej regulujących kwestie dotyczące oznaczeń mleka i przetworów mlecznych, tj. przepisów Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 1308/2013 z dnia 17 grudnia 2013 r. ustanawiającego wspólną organizację rynków produktów rolnych oraz uchylające rozporządzenia Rady (EWG) nr 922/72, (EWG) nr 234/79, (WE) nr 1037/2001 i (WE) nr 1234/2007 (dalej: Rozporządzenie).
Zdaniem sądu, ich interpretacja stała się konieczna w związku z toczą się przed nim sprawą z powództwa Verband Sozialer Wettbewerb − niemieckiego stowarzyszenia do walki z nieuczciwą konkurencją, przeciwko TofuTown - niemieckiej spółce zajmującej się dystrybucją produktów wegańskich i wegetariańskich. W oferowanym przez TofuTown asortymencie znajduje się m.in. „Soyatoo masło z tofu”, „serek roślinny”, „Veggie-Cheese”, „cream”. Według Verband Sozialer Wettbewerb posługiwanie się wskazanymi nazwami jest niedopuszczalne. Wprowadza bowiem w błąd co do ich składu i pochodzenia sygnowanych nimi produktów, a przez to stanowi czyn nieuczciwej konkurencji.
TofuTown broniła się przed podnoszonymi względem niej zarzutami twierdząc m.in., że zawsze posługuje się nazwami „masło” czy „cream” w połączeniu z innymi pojęciami odsyłającymi do roślinnego pochodzenia danego produktu, jak w przypadku „masła z tofu” lub „rice spray cream”. W rezultacie, zdaniem spółki, klienci mają pełną świadomość, że nie nabywają produktów pochodzenia zwierzęcego. Tym samym nie dochodzi do naruszenia prawa. Trybunał Sprawiedliwości jednak nie podzielił jej racji i przychylił się do stanowiska Verband Sozialer Wettbewerb.
Takie rozstrzygnięcie, choć może budzić kontrowersje, pozostaje w zgodzie z Rozporządzeniem nr 1308/2013. W Rozporządzeniu bowiem wyraźnie wskazano, że pojęcia „mleko” i „przetwory mleczne” mogą być używane wyłącznie w odniesieniu do produktów zdefiniowanych w Części III Załącznika nr VII. I tak, zgodnie z Załącznikiem nr VII, mlekiem może być nazywana tylko zwykła wydzielina z wymion – bez żadnych dodatków ani niepoddana ekstrakcji – otrzymywana z co najmniej jednego doju. Pojęcie to może być również stosowane:
Przetworami mlecznymi mogą być natomiast nazywane tylko produkty uzyskiwane wyłącznie z mleka, przy założeniu że można dodać do nich substancje konieczne do ich wytworzenia, o ile nie stosuje się ich do zastąpienia – w całości lub w części – jakichkolwiek naturalnych składników mleka. Dla produktów mlecznych zarezerwowano nazwy takie jak serwatka, śmietanka, masło, maślanka, olej maślany, kazeina, bezwodny tłuszcz mleczny, ser, jogurt, kefir, kumys, fil, smetana, rjaženka, rūgušpiens. Oznacza to, że ich użycie w odniesieniu do żywności, która nie odpowiada definicji produktu mlecznego (np. produktów składających się wyłącznie ze składników roślinnych), poza wyjątkami dopuszczonymi przez Komisję Europejską, jest zakazane. Wśród wyjątków przewidzianych przez Komisję nie ma tofu, czy soi. Producentom żywności na bazie tych produktów pozostaje więc liczyć, że z czasem zostaną one przez Komisję uwzględnione. Tymczasem teraz, muszą się zastanowić, w jaki sposób zastąpić dotychczas stosowane nazewnictwo.
Photo by iliana